SHC czyli inaczej samozapłon jest zjawiskiem, które do dzisiejszego dnia nie zostało wyjaśnione. Jest wiele przypadków, w których z nie wiadomych przyczyn z ciała ludzkiego nie pozostawało nic poza kończynami i tłustą plamą na suficie...
Jest to temat, na który prędzej znajdziecie brednie niż potwierdzone informacje. Te, które zamierzam wam przedstawić przemawiają do mnie najbardziej, choć sama do końca nie jestem pewna czy wierzyć w owe zjawisko. Biolodzy nie lubią jak coś nie jest wyjaśnione !
Samozapłon - czyli ludzkie ciało nagle zaczyna się palić od wewnątrz. Niektórzy widzą błękitny płomień. Ogień ten powoduje spalenie tkanki tłuszczowej i skóry co powoduje ową plamę na suficie. Najbliższe przedmioty w zasięgu kilku metrów od "pochodni" mogą lecz nie muszą ulec spaleniu.
Wszystko ok.. ale moi drodzy wyobraźcie sobie, że nagle zaczyna wam płonąć noga... Czy nie jest oczywiste, że pierwsze co robicie to staracie się ją ugasić? Wszelakimi sposobami ?
Kilka źródeł podaje, że owego ognia nie da się ugasić wodą. Ale zacznijmy od tego, że nasze ciało składa się głównie z wody.. Skąd ten płomień ?
Ale zanim skąd ten płomień, przytoczę przykłady owego zjawiska.
To jest ostatni moment w którym możesz się wycofać jeśli nie chcesz oglądać drastycznych zdjęć !
Przypadek nr 1- Delaware County Helen Ann Conway - Śmierć we własnym fotelu *
"Gdy pewnego niedzielnego poranka strażak Robert C. Meslin został wezwany do akcji, nie wierzył własnym oczom. Odkrył szczątki Helen w jej ulubionym fotelu. Na ścianach i stoliku były ślady sadzy. Fotel spalił się tak, że oparcie po prostu się złamało, pociągając za sobą ciało ofiary. Śledczy ustalili później, że uległo ono niemal całkowitemu spaleniu w ciągu od sześciu do dwudziestu minut".
źródło: http://niewyjasnione.blog.onet.pl/wp-content/blogs.dir/500134/files/blog_fm_91028_103181_tr_mary-reeser.jpg |
Przypadek nr 2 - Georgia, Jack Angel - Koszmar, który zaczął się po przebudzeniu*
" Jack Angel (anioł) uwierzył chyba, że dzięki swojemu nazwisku może liczyć na szczególna opiekę Opatrzności. Jest jednym z niewielu, którzy przeżyli spontaniczny samozapłon. Angel położył się spać w łóżku w swojej przyczepie kempingowej. Gdy się obudził było już cztery dni później. Dopiero wtedy zauważył, że jego praca ręka jest poparzona. Również w klatce piersiowej miał wypaloną dziurę, niczym po małej eksplozji. Co ciekawe, nie odczuwał bólu. Umył się, ubrał, wyszedł z przyczepy po czym... zemdlał. Komplet przeprowadzonych w szpitalu badań nie dostarczył odpowiedzi na pytanie, co się właściwie wydarzyło."
źródło: http://gifts-from-world.blogspot.com/2013/02/samozapon-czowieka-czy-to-mozliwe.html |
Czyli wiem, że nic nie wiem. Oczywiście "nauka" twórcą wszelakich teorii. Jedną z nich jest teoria knota. Polega ona na tym, że gdy płomień znajdzie się na fragmencie odzieży zaczyna się ona palić. Co za tym idzie spala się tkanka tłuszczowa podskórna - ta okryta ubraniem. Cała ta teoria doskonale tłumaczy dlaczego spaleniu nie ulegają ludzkie kończyny. Na skutek wysokiej temperatury ludzki tłuszcz się upłynnia (już w 60 stopniach Celsjusza), nasączając materiał. Tłuszcz topi się dalej, kapie na podłogę i "mini" pożar gotowy.
Nawet przekonałaby mnie ta teoria gdyby nie to, że jak człowiek kładzie się spać to nie zawsze ma dostęp do źródła ognia - jak np. opisany wyżej przypadek "anioła".
Teorie innych biologów :
1. Ponoć samozapłon związany jest z zaprogramowaną destrukcją naszego organizmu, czyli taka apoptoza wszystkich komórek naraz. Taaak... bo nasz organizm to taka bomba zegarowa i BUM !
2. Spalenie na poziomie molekularnym mieszanki gazów obecnych w organizmie: wodoru, tlenu... No jasne bo nasz organizm przy 40 stopniach Celsjusza jest słaby, ale za to w wyższej zaczyna płonąć...
3. Teoria knota - obalona chwilę temu
Chyba pora na podsumowanie. Jestem raczej sceptycznie nastawiona do tego zjawiska, jak niewiarygodnie by brzmiało... To są tylko moje rozważania, podważając naukę czegoś zawsze się uczymy i ruszamy mózgownicą. Mówią, że jak wujek Google nie ma o czymś pojęcia to to nie istnieje. Natknęłam się na wiele teorii dotyczących tego zjawiska. Mowa była nawet o związku z plamami na słońcu czy magnetycznością Ziemi...
A jakie jest wasze zdanie na ten temat ? Podzielcie się ze mną w komentarzach. Może wiecie coś jeszcze więcej na ten temat ?
Trzymajcie się cieplutko !
Ps: Temat zapłonu poruszany był w książcę S.Becket'a w drugiej części "Chemii śmierci" pt. "Zapisane w kościach", którą jak najbardziej polecam.
Źródła:
1. Świat wiedzy LUTY 2013- "Piekło w ludzkim ciele" *
2. http://www.wykop.pl/ramka/1125525/samozaplon-czlowieka-prawda-czy-mit/ - artykuł biotechnologów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz