niedziela, 21 grudnia 2014

Świąteczny misz masz

Coś czuję, że dzisiejsza notka będzie okropnie chaotyczna.. ale tak to jest jak się bierze zbyt wiele obowiązków na siebie. Organizm, też czasem musi odpoczywać! Nie jestem niezniszczalna jak zawsze myślałam ;) Zaczynajmy! :) 

źródło: http://www.nocbiologow.home.pl/img/logo.png


Zacznijmy od ogłoszenia. Jeśli jesteś gimnazjalistą, albo licealistą i interesuje Cię biologia, a przede wszystkim lubisz czytać mojego bloga to zapraszam na mój wykład, który odbędzie się na NOCY BIOLOGÓW na UKSW [Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego]. Wystąpię z wykładem "Zombie w biologii?" o godzinie 18:30. Przewidywany czas wystąpienia to 45 minut. Jeśli jesteś stałym czytelnikiem to przykład zombie, opisałam kilka tygodni temu. Możesz przeczytać go tutaj: Klik  Oczywiście postaram się przedstawić jak najwięcej przykładów zombie w biologii.
Jeśli natomiast chodzi o szczegóły Nocy Biologów, zapraszam do zapoznania się z "repertuarem" i zachęcam do wzięcia udziału Noc biologów 2014 . Byłoby mi bardzo miło, jeśli ktoś z was pojawiłby się na wykładzie i dał mi o tym znać po zakończeniu. Do zobaczenia! 



Chciałabym dziś w ramach notki zamieścić kilka informacji na temat zjawiska jakim jest Deja Vu. Natknęłam się ostatnio na artykuł w czasopiśmie "Panorama 21 wiek" [3 jesień 2013]. Postaram się zamieścić teraz najważniejsze info z tego artykułu i myślę, że pozostawię swój komentarz (jak zawsze..). 

Zaczynajmy! 

Na pewno każdy z was chociaż raz w życiu krzyknął (lub powiedział): "mam Deja vu".. Tak naprawdę nikt nie wie o co chodzi, ale kojarzymy Deja Vu jako odczuwanie czegoś co miało już miejsce. Tak jakbyśmy podróżowali w czasie. W artykule autor powołuje się na badania epidemiologiczne, w którym dowodzi, że 60-80% zdrowych ludzi miewa to zjawisko. W dalszej części artykułu możemy dowiedzieć się, że zjawisko to dotyczy bardziej osób wykształconych z wyższymi dochodami (ależ te dochody najważniejsze..) oraz u osób podróżujących, u osób, które pamiętają swoje sny, rzadziej u osób starszych. Warto zaznaczyć, że owe zjawisko trwa zaledwie kilka sekund i większość osób ma z nim pozytywne skojarzenia. 

Co mówią psycholodzy? 
Mówią to, że wyjaśnienie tego zjawiska związane jest z poprzednimi wcieleniami, pozaziemską teleportacją.. pozwolicie, że tego nie skomentuje... 

Z biologicznego punktu widzenia, zjawisko to związane jest z aktywnością ludzkiego mózgu, wiemy to z symulacji diagnostycznych określonych obszarów w mózgu. Zjawisko to można było wywołać u osób cierpiących na padaczkę i je obserwować. dlaczego akurat u takich osób? 

Jednakże teraz pora na werble.. Dotychczas badacze próbowali, stawiali hipotezy, ale nic szczególnego z badań im nie wychodziło. Jak to mówią operacja zakończyła się sukcesem, ale pacjent nie przeżył. 
Uczeni z Środkowoeuropejskiego Instytutu Technologii Uniwersytetu Masaryka (CEITEC MU) oraz Wydziału Medycyny Uniwersytetu Masaryka w Brnie dowiedli, że jest związek między konkretnymi strukturami mózgu, a deja vu, co oznacza, że zjawisko ma charakter neurologiczny. 

Badanie, które przeprowadzili ukazało różnicę w budowie mózgu, ponieważ największe różnice znajdowały się w hipokampie (pamięć). Badanie odbywało się na osobach, które znały zjawisko Deja Vu oraz na takich, które nigdy wcześniej go nie odczuły. Okazało się, że osoby, które znały zjawisko Deja vu miały (nieznacznie) ale jednak mniejszy hipokamp w porównaniu do drugiej grupy badanych. Naukowcy jak zawsze poszli o krok dalej.. i dowiedli, że u osób, które częściej doświadczały tego zjawiska miały mniejszy hipokamp w porównaniu do tych, które doświadczały deja vu, ale rzadziej. 
źródło: http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/2/2e/Gray739-emphasizing-hippocampus.png

Podsumowując oznaczałoby to, że zjawisko Deja vu jest w pewnym sensie błędem systemu, w momencie aktywności hipokampu dochodzi do crashowania systemu. 


Ale wiecie co to sugeruje? Że wszelkie błędy, czy nasze spostrzeżenia wyższej rangi są po prostu błędami lub nie, naszego mózgu. Co może sugerować, że wrażenie opuszczania swojego ciała, które jest charakterystyczne dla osób, które doznały "chwilowej" śmierci, jest po prostu błędem w działaniu naszego mózgu.. 
Źródło: "Panorama 21 wiek"; 3, jesień, 2013.

Zagadki, zagadki wciąż zagadki.. 
Myślę, że artykuł jest całkiem nieźle napisany. Mogłabym się czepiać, ale tego nie zrobię. Obiecuję, że kolejna notka będzie zbiorem kilku artykułów plus moje wnioski.  

Myślę, że większość z was już zauważyła, że zbliżają się święta.. Ostatnio przeglądając fb natknęłam się na grafikę przedstawiającą zapachy związane z choinką. Obrazek wygląda tak: 
źródło: http://www.compoundchem.com/2014/12/19/christmastrees/

Na zdjęciu przedstawione zostały trzy "aromaty", które zawiera choinka. Mowa o Bornyl Acetate (wybaczcie, ale nie znalazłam polskiej nazwy), który znajduje się srebrnej sośnie i jodle balsamicznej. Alfa pinen- znajduje się w sośnie [wyróżnia się dwa nazwijmy to podtypy i jeden jest popularny w Europie a drugi w Północnej Ameryce]. Beta pinen - jest głównie emitowany przez leśne drzewa. W sumie powiem wam, że to straszne wiedzieć takie rzeczy.. No bo wiecie, nagle ten cudowny zapach świerku, choinki podczas świąt to zwykła chemia.. ;) 

źródło: http://www.tapeciarnia.pl/edycja,186659.html

Na zakończenie chciałabym wam życzyć zdrowych i spokojnych świąt. Przede wszystkim spędzonych w rodzinnej atmosferze bez scen ;) W razie gdybym nie pojawiła się przed nowym rokiem, to jeszcze życzę mam udanej zabawy i krótkiej listy postanowień na 2015 rok ;). 


Trzymajcie się cieplutko! 

sobota, 15 listopada 2014

Rośliny Zombie


Jeśli śledzicie mnie od jakiegoś czasu, albo znacie mnie prywatnie, to wiecie, że jestem ogromną fanką THE WALKING DEAD, wszelkich zombiaków i wszystkiego co z nimi związane. Jeśli ktoś z was równie jest "podjarany" tematem to zapraszam na drugiego bloga, o tej właśnie tematyce - klik


Kiedy na zajęciach dostaliśmy możliwość przedstawienia prezentacji na dodatkowy plusik, a że ja lubię takie rzeczy robić to oczywiście się zgłosiłam. Kiedy usłyszałam, że jednym z tematów jest zamiana w rośliny zombie, od razu stwierdziłam, że to coś dla mnie. 

źródło: http://images.clipartlogo.com/files/ss/original/759/75929578/cartoon-of-a-green-zombie-hand.jpg


Zacznijmy od tego, że mam nadzieję, że każdy z was wie co to jest zombie? Dla tych, którzy nie mają pojęcia to po prostu jest to organizm, który jest manipulowany przez inny organizm. Innymi słowy sam nie panuję nad tym co robi i troszkę z myśleniem u niego ciężko. 
źródło: http://blogs-images.forbes.com/merrillbarr/files/2014/03/the-walking-dead.jpg


W naszym przypadku żeby "zrobić" roślinę zombie potrzebujemy bakterie fitoplazmy. Bakterie, które są pasożytami roślin/ owadów. U roślin atakują łyko, poprzez oczywiście owady, które podczas żerowania wpuszczają swoją "zarażoną" ślinę. 

No dobrze, a jak już bakteria dostanie się do rośliny to jak ona robi z niej zombie? 

Sprawa jest dość prosta. Całkowicie ją sterylizuje. Powoduje, że jej kwiaty stają się zielone i raczej przypominają pędy niż wcześniejsze zdrowe kwiaty. Tak samo jest w przypadku płatków, również stają się zielone. Kolejną rzeczą są tak zwane czarcie miotły, czyli wytworzona duża ilość pędów. Innymi słowy roślina, która wcześniej była kolorowa staje się zielona i pokryta pędami. Kolejną sprawą jest to, że niestety bądź stety roślina żyje dalej, czyli nici z żywych trupów. W tym przypadku roślina żyje i funkcjonuje dalej dla potrzeb pasożyta, jednakże jest ona martwa ze względów ewolucyjnych, ponieważ nie będzie zdolna do wytworzenia kolejnego pokolenia. 
źródło: publikacja zamieszczona w źródłach pod numerem 1 

źródło: publikacja umieszczona w źródle pod numerem 1. Po lewej stronie widok rośliny zdrowej, po prawej zarażonej przez fitoplazmy (arabidopsis thaliana)

Zagłębiając się bardziej w temat, dowiedziałam się, że bakterie manipulują za pomocą białka SAP54, które wpływa na metabolizm i cały rozwój rośliny, powodując wszystkie wcześniej wymienione przeze mnie zmiany. Oczywiście wszystko dzięki białku RAD23, które znajduje się w roślinie. Połączenie tych dwóch białek jest tragiczne w skutkach. RAD23 jest odpowiedzialne za wytwarzanie kwiatów. Tak samo roślina posiada grupę czynników transkrypcyjnych MTF, które odpowiadają za kwitnienie. Również gdy te czynniki spotkają się z SAP54 nie jest ciekawie. Roślina zostaje wysterylizowana. 
źródło: publikacja umieszczona pod numerem 1 (arabidopsis thaliana)


Kolejna sprawa, grupa naukowców zajmująca się tym przypadkiem zauważyła, że połączenie tych dwóch białek zwiększa zainteresowanie wśród pewnej grupy owadów (Leafhopper - rodzina Cicadellidae). Zapytacie jak oni mogli się tego dowiedzieć? To proste, po prostu więcej jajeczek kolejnego pokolenia znajdowało się na tych zarażonych roślinach niż na tych zdrowych. 
źródło: http://en.wikipedia.org/wiki/Leafhopper#mediaviewer/File:Bothrogonia_ferruginea_Yokohama_20060326.JPG
źródło: http://en.wikipedia.org/wiki/Leafhopper#mediaviewer/File:Cicada0001.jpg
źródło: http://en.wikipedia.org/wiki/Leafhopper#mediaviewer/File:Eupteryx.aurata.jpg
Nie wiem jak wy, ale ja myślę, że te owady są urocze ;) 


I co wy na to?
Jak podoba się wam roślina zombie? 
Mniej spektakularna prawda? 

Trzymajcie się cieplutko! 




źródło: 
1. A. M. MacLean, Z. Orlovkis, K. Kowitwanich, A. M. Zdziarska, G.C Angentent, R. G. H. Immink, S. A. Hogenhout, 2014,  „Phytoplasma Effector SAP 54 Hijacks Plant Reproduction by Degrading MADS-box Proteins and Promotes Insect Colonization in a RAD23- Dependent Manner, PLOS Biology, vol. 12, issue 4
2. http://www.nature.com/news/bacterial-tricks-for-turning-plants-into-zombies-1.15011







poniedziałek, 10 listopada 2014

Orientacja w terenie


Wróciłam! 
Jak zobaczyłam liczbę odwiedzin (1992), która jest moim rokiem urodzenia, stwierdziłam, że pora wrócić. Spiąć pośladki i rozplanować czas jeszcze lepiej niż zawsze :) 


Zaczynamy: 

Przede wszystkim, może część z was nie wie, że 06.10.2014 roku została przyznana Nagroda Nobla w dziedzinie fizjologii/medycyny. Nagroda została przyznana J. O'Keefe, oraz małżeństwu May-Britt i Edvard Moser. Zastanawiacie się pewnie jakie to odkrycie zasłużyło na nagrodę Nobla? Otóż ta wspaniała trójka dostała nagrodę za komórki, które w naszym organizmie zachowują się jak GPS. 
źródło: http://images.pcworld.com/reviews/graphics/217102-03r_gps_openerb_original.jpg


Już w 1970 roku O'Keefe odkrył pierwszy komponent tego systemu namierzania, czyli komórki nerwowe, które były aktywne kiedy szczur był w określonym miejscu w pomieszczeniu. To spowodowało, że zainteresował się bardziej komórkami mózgowymi, które mogą kontrolować zachowanie i odbierać sygnały w konkretnym miejscu w pomieszczeniu. Zauważył, że hipokamp był pobudzony kiedy szczur był w określonym miejscu w pokoju. Każda komórka przekazywała sygnał z innego miejsca, tak jakby w mózgu tworzyła się swego rodzaju mapa. 
źródło: http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/2/2e/Gray739-emphasizing-hippocampus.png


Trzy dekady później wcześniej wspomniane małżeństwo postanawia wgłębić się w temat zaproponowany przez O'Keef'a. Szukają innych komórek, które mogą zachowywać się podobnie. Odkrywają "grid cells", które możemy tłumaczyć jako komórki siatki, które odgrywają podobną rolę do ulicznych map, czyli umożliwiają lokalizację specyficznych ulic czy interesujących nas miejsc. Również dowiadują się, że te komórki biorą udział  w orientowaniu zwierząt gdzie się znajdują oraz możliwe, że pomagają im w znajdowaniu drogi w nocy.

źródło: http://www.fotoplatforma.pl/foto_galeria/5696__koszatka-TB-(6).jpg



Oczywiście wszystkie badania są dopiero na początkowej drodze, ale co ważne: hipokamp i kora śródwęchowa są pierwszymi uszkodzonymi regionami w mózgu w chorobach neurodegeneracyjnych, takich jak choroba Alzheimera. Jednym z pierwszych symptomów Alzhemiera jest strata orientacji w swojej przestrzeni czy możliwość znalezienia drogi powrotnej do domu. 

źródło: http://www.nrtranslation.com/img/localization.jpg

Na dzisiaj to tyle. 
Za kilka dni powinna pojawić się notka na temat roślin zombie :)



Trzymajcie się cieplutko! 






źródło: 
1. http://news.sciencemag.org/people-events/2014/10/updated-brains-gps-earns-three-neuroscientists-nobel-prize






niedziela, 2 listopada 2014

24h

Moja doba jest za krótka..

Jeśli ktoś nadal tutaj zagląda to bardzo was przepraszam, ale obecnie muszę zawiesić blogi. Nie wyrabiam się z obowiązkami. Może to problem z moją organizacją.. nie wiem. Nie chce wrzucać notek robionych na szybko... bo nie o to tutaj chodzi. Powinnam wrócić w najbliższym czasie. Chociaż zastanawiam się czy nie lepiej dla was byłoby żebym zrezygnowała z pisania. Notki raz na miesiąc to raczej nie jest "poprawnie" prowadzony blog. 

Czas pokaże.. 

Mam nadzieję, że niedługo wrócę. 

Trzymajcie się cieplutko!

czwartek, 11 września 2014

Dzięki mamie :)

Czy mówi wam coś nazwa genom mitochondrialny? A to, jak sprawdzamy czy jesteśmy z kimś spokrewnieni to najlepiej porównywać do mamy? 

źródło: Biologia molekularna w medycynie. Elementy genetyki klinicznej. J.Bal, PWN, Warszawa 2011 

Dlaczego tak się dzieje?

Bo genom mitochondrialny w całości dziedziczymy od mamy. Komórka jajowa ma go więcej (100 000 cząsteczek), a plemnik tylko 100. 

W komórkach znajduje się kilkaset do kilku tysięcy cząsteczek mtDNA, po około 5 na jedno mitochondrium. Na ogół mtDNA (mitochondrialne DNA) jest takie samo (homoplazmia), ale czasem zmiana sekwencji powoduje mieszanie cząsteczek mtDNA (heteroplazmia) wtedy wynikają nam choroby czy zaburzenia funkcjonowania. 

Kilka informacji podstawowych :) 
źródło: http://www.scienceinschool.org/repository/images/issue20paabo10_l.jpg




Jaka jest funkcja mitochondriów? 
1. wytwarzanie energii
2. procesy metaboliczne


Genom mitochondrialny to kolista cząsteczka, która ma 16 568 par zasad. Charakteryzuje go, to że nie ma wolnych miejsc między genami. Został poznany cały, dokładnie w latach 80 XX wieku. 

Skoro wiemy już co to jest genom mitochondrialny to skupmy się na mutacjach. 

Tak się składa, że posiada super moc.. super moc, która polega na szybszym ewoluowaniu w porównaniu do DNA jądrowego. Jaki jest tego powód? Powodem są mniej sprawne procesy naprawy mtDNA w stosunku do naprawy DNA jądrowego. A mniej sprawne procesy objawiają się powstawaniem wolnych rodników w procesie utleniania, które wpływają na uszkodzenie DNA. 

źródło: http://www.biol.uw.edu.pl/mtdna/sites/default/files/dziedziczenie2_0.gif
Rysunek idealnie pokazuje, że DNA mitochondrialne pochodzi od matki, a jądrowe od obojga rodziców :) 


Jednakże mutacje mtDNA powodują chorobę u 1 osoby na 8000. 


Przeprowadzone badania w Anglii odnośnie mutacji mitochondrialnych mówią o:
- 47% mutacji w nukleotydzie 11 778 - neuropatia wzrokowa Lebera
- 24% rearanżacje DNA 
- 14% mutacje w nukleotydzie 3243- różne objawy kliniczne - np. encefalopatia (kwasica mleczanowa), cukrzyca z głuchotą, zespół Kearnsa-Sayre'a

- 15% inne mutacje

Ważne jest również to, że mutacje mitochondrialne są częściej wykrywane u dorosłych niż u dzieci. 

Mutacje mitochondrialne są losowe do tego stopnia, że w danej rodzinie objawy kliniczne mogą się różnić stopniem nasilenia czy nawet objawami. 

Oczywiście to jaka mutacja wystąpi jest zależne od tego, w której tkance pacjenta wystąpi najwięcej zmutowanych cząsteczek mtDNA. Choroba często rozwija się wraz z wiekiem, czyli z roku na rok mutacje narastają. 

Jakie jest leczenie takich chorób?
- wyłącznie jest to leczenie objawowe
- witaminy, preparaty mające zmienić/ zmniejszyć ilość wolnych rodników
- sport, który budzi wiele kontrowersji, bo z jednej strony zmusza się organizm do wytwarzania energii, co może skutkować pogorszeniem funkcji. Jednakże osoby, które trenują zgłaszają lepsze samopoczucie. Zjawisko sportu nie zostało jeszcze dobrze wyjaśnione. 

Mitochondria a starzenie się?
źródło: http://homespa-krakow.pl/wp-content/uploads/2014/01/sk%C3%B3ra1.jpg


-uważa się, że uszkodzenia w mitochondriach mogą być przyczyną, albo skutkiem starzenia. 

Przeprowadzono badania, w których zwiększono myszom mutacje w mtDNA. Polimeraza, która odpowiedzialna jest za naprawę DNA, w przypadku myszy nie miała funkcjonalnego fragmentu związanego z naprawą, czyli myszy szybciej ulegały starzeniu. Sygnał zmutowanych mitochondriów skłaniał komórkę do popełnienia samobójstwa, czyli apoptozy. A dobrze wiemy, że apoptoza masowa, to starzenie się organizmu. 

Jednakże pamiętajmy, że nie tylko jedna rzecz odpowiada za starzenie się organizmu, ale mutacje w mitochondrialnym DNA na pewno temu nie zapobiegają :) 


Na dziś to wszystko :) 

Trzymajcie się cieplutko! 




Źródło:
Choroby mitochondrialne - E.Bartnik, K.Tonska w Biologia molekularna w medycynie. Elementy genetyki klinicznej J. Bal, PWN, Warszawa 2011. 

czwartek, 28 sierpnia 2014

B-Ó-L

Witajcie moi drodzy, nie wiem czy wiecie, ale dokładnie rok i 4 dni temu napisałam pierwszą notkę na tym blogu. Wiedziałam, że chcę coś zrobić ze swoją nazwijmy to wiedzą. W momencie kiedy już wszyscy domownicy nie mogą słuchać wszystkich biologicznych ciekawostek.. trzeba było szukać innego miejsca do gadania ;) Jestem z siebie ogromnie dumna. Mimo, że notki nie były tak często jakbym chciała, to odczuwam ogromną satysfakcję z tego roku. Mam nadzieję, że blog będzie się rozwijał! Mimo tego, że komentarzy zbyt dużo nie ma pod notkami, najważniejszy jest dla mnie licznik z prawej strony. Jest was coraz więcej. Nawet jeśli nie zostawiacie komentarzy to i tak wiem, że ktoś był i mam nadzieję, że chociaż połowa z was przeczytała moje wypociny i chociaż połowie z was coś zostało w głowie. Dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierają i zachęcają do dalszego pisania. Jeszcze raz dziękuję! 
źródło: http://pinksweetsshop.blox.pl/resource/Obraz_29786.jpg

A teraz pora na urodzinową notkę. Tematyka może mało wesoła, ale przygotowana bardzo rzetelnie z kilku źródeł, mam nadzieję, że od dziś inaczej spojrzycie na tabletki przeciwbólowe :)) 


Zacznijmy najpierw od tego co to jest ból?
Ból to nieprzyjemne zmysłowe i emocjonalne doznanie. Potencjalnie zagrażające naszemu życiu. Czyli wszystko to co odczuwamy, a grozi naszemu życiu.


Ból może wystąpić w kilku nazwijmy to wariantach:
1. przy podrażnieniu receptorów bólowych (nocyceptorów)

2. obniżeniu progu ich pobudliwości (ból receptorowy)
3. uszkodzeniu struktur/ układu nerwowego
4. bez uszkodzenia tkanek (ale chory je odczuwa, te uszkodzenia)
źródło: http://www.trening-indywidualny.pl/files/other/b%C3%B3l.jpg

Dobrze, fajnie brzmi, ale jaki ból jest każdy wie. Ale czy ktokolwiek z was zastanawiał się jaka jest funkcja bólu?

Muszę przyznać, że ja też tak na ból nie patrzyłam, ale dzięki dzisiejszej notce zacznę tak myśleć ;) 

Funkcje:
1. ostrzegawczo-ochronna (halo, halo! boli Cię? Dobrze, to teraz biegiem do lekarza bo coś jest nie tak!)
2. wymusza ograniczenie aktywności (wiadomo, boli was noga, to nogę od zaraz oszczędzamy)
3. umożliwia organizmowi utrzymanie homeostazy (żeby organizm nie zwariował, bo coś jest nie tak i co tu teraz zrobić, komórki szaleją!)
4. brak reakcji ze strony organizmu na ból, skutkuje powikłaniami

Dobrze, definicję znamy, funkcję znamy, a rodzaje?

Rodzaje są dość proste. Oczywiście wymienia się ból ostry i przewlekły. Nikogo nie zdziwiłam prawda?
Przy opisywaniu bólu ostrego opiszę od razu jak to się dzieję, że mózg "czuje" ból.
źródło: http://www.artykul.com.pl/wp-content/uploads/2012/11/b%C3%B3l.jpg


W bólu ostrym, odczuwanie bólu nazywane jest nocycepcją.
Nocycepcja obejmuje 4 etapy: 1) transdukcja 2) przewodzenie 3) modulacja 4) percepcja

Cały proces polega na tym, że organizm zamienia energię, którą wywołuje bodziec uszkadzający na impuls elektryczny, który zostaje przeprowadzony przez włókna nerwowe w obwodowych zakończeniach nerwowych neuronu nocyceptorowego. Uszkodzenie tkanki skutkuje uwolnieniem mediatorów, czyli takich substancji jak: substancja P, histamina, cytokiny. Ich zadaniem jest rozwój zapalenia neurogennego w miejscu urazu. Czyli? Czyli objawami takimi jak zaczerwienienie, obrzęk i przede wszystkim ból. Dalsza droga polega na przekazaniu impulsu do zwoju korzeni grzbietowych nerwów rdzeniowych. Tutaj uwalniane są aminokwasy, które pobudzają wcześniej wymienione mediatory. Końcowym etapem jest wymieniona pod numerkiem czwartym percepcja, która ma miejsce w mózgowiu. Mózgowie musi sobie uświadomić, że organizm chce poinformować o zagrożeniu, czyli po co ta cała stymulacja bólowa. Również tutaj powstaje lęk, agresja, gniew i zjawisko zapamiętania bólu. 

Drugim rodzajem bólu jest ból przewlekły. Jego charakterystyczne cechy to:
- trwa dłużej niż 3 miesiące
- ból odczuwany jest mimo wygojenia tkanek
- naukowcy nazywają ból przewlekły oddzielną chorobą
- w bólu przewlekłym zauważono zmniejszony przepływ krwi przez obszary wzgórza, natomiast w bólu ostrym przepływ krwi w tych obszarach jest zwiększony. 

To by było na tyle, jeśli chodzi o podstawy bólu. Chciałabym jeszcze napisać wam parę informacji na temat bólu fantomowego. 

Jestem pewna, że każdy z was słyszał takie określenie. Ból fantomowy, czyli ból, który pacjent odczuwa w kończynie, która została mu amputowana. Również mówi się o czuciu fantomowym, które mówi o tym, że pacjent odczuwa posiadanie usuniętej kończyny. 
źródło: http://i.ytimg.com/vi/hMBA15Hu35M/hqdefault.jpg
Terapia lustrzana, ważne, żeby nie było na ręce żadnej biżuterii (zegarków, pierścionków)


Uznaje się, że 60-80% pacjentów odczuwa ból fantomowy. Nie ma tutaj żadnej reguły na to, kto jest bardziej podatny na tego typu ból. Jednakże częściej odczuwają go dorośli niż dzieci. Również osoby w starszym wieku i z bólem przed operacją. 

Pacjenci opisują ból jak piekący, palący, ściskający, a nawet miażdżący. Stały lub napadowy, może się nasilać w wyniku stresu, zdenerwowania, podrażnienia kikuta bodźcami mechanicznymi. 

Zauważono również, że jeśli w pierwszych dniach amputacji pacjent nie będzie skarżył się na ból jest większe prawdopodobieństwo, że bólu fantomowego odczuwać nie będzie. Jednakże ból ten może przejawiać się kilka miesięcy po operacji, a nawet lat. Może trwać jakiś okres czasu, potem przestać i wrócić ponownie. 


Kolejna informacja jaką bym się chciała z wami podzielić to to, że mózg nie posiada receptorów bólowych (nocyceptorów). No dobrze to dlaczego boli nas głowa?
Dlatego, że dochodzi do zapalenia naczyń krwionośnych w oponie mózgowej, skutkując obrzękiem i podrażnieniem tkanki, co wywołuje uczucie bólu głowy. 

W przypadku dużego bólu, takiego jak oderwanie kończyny np. w wypadku, organizm pozwala nam "zapomnieć" na tyle o bólu, żeby zadbać o siebie i np. dojechać do szpitala. Jak to możliwe? A tak, że nasz organizm posiada opcję przetrwania. W momentach zagrożenia życia produkuje ogromne ilości adrenaliny i uśmierzaczy bólu, które umożliwiają nam natychmiastową reakcję. 

Jednakże najgorsze według mnie są zjawiska, w których:
a) nie odczuwamy bólu, 
b) odczuwamy przesadny ból. 
Wydawałoby się, że nie odczuwanie bólu jest najcudowniejszym zjawiskiem, ale zastanówcie się.. Nie czujemy żadnego bólu, nawet takiego, jak ciepła żarówka. Nasz organizm nie potrafi chronić się przed takimi rzeczami i możemy sami zrobić sobie krzywdę. Jest to spowodowane tym, że informacje (impulsy), które powinny dotrzeć do naszego mózgu są zatrzymywane na śluzach i drzwi nie zostają otwarte. Czyli mózg nie ma pojęcia, że cokolwiek się dzieję.
Natomiast w przypadku, kiedy śluzy te są otwarte na okrągło, to każdy dotyk, ruch, który wykonujemy jest dla nas katorgą. Wyobraźcie sobie chodzenie po miękkim dywanie.. super prawda? Dla osoby, która przesadnie odczuwa ból będzie to najgorsza rzecz w życiu, ponieważ jej stopy będą chodziły po rozżarzonych węglach.. Choroba ta nosi nazwę wrodzonej analgezji. 

W takim razie jak działają środki przeciwbólowe?
Wszelkiego rodzaju proszki przeciwbólowe opierają się albo na aspirynie, albo na paracetamolu, albo na ibuprofenie. Ich zadaniem jest blokowanie odczuwania bólu. Bardzo dobrze jest to wytłumaczone w tym filmiku: klik [napisy polskie!]. 
źródło: http://www.runners-world.pl/media/lib/184/shutterstock_21871753-943e3848168e71b227dec6d2ed606705.jpg


Na zakończenie kilka informacji. Wiem, że jak już strasznie boli nas głowa, że sen, ani chwila odpoczynku nie pomaga to popijamy proszek czymś co akurat mamy pod ręką. Wiem, sama często tak robię. Jednakże mam świadomość, że to okropny błąd. Już mówię dlaczego..
Wszystkie napoje, które pijemy wchodzą w reakcję z lekami. Jedynie woda, nie wchodzi z lekami w żadne reakcje, więc leki mogą działać tak jak powinny. 
Jeśli popijecie LEK + SOK GREJPFRUTOWY = reakcja, która powoduje zwiększenie stężenia leku. Tak samo jest w przypadku napojów, które zawierają KOFEINĘ (COLA, KAWA, ENERGETYKI). 
Również LEKI Z ŻELAZEM + HERBATA= totalnie nic. Nic w tym sensie, że herbata powoduje, że leki zawierające żelazo przestają działać... 

Moi drodzy, na dziś to wszystko. 
Mam nadzieję, że zaczniecie brać leki tylko w ostatecznej sytuacji, kiedy wasz mózg za chwilę eksploduję ;) Oczywiście chodzi mi o to, żeby nie przesadzać. Czasem wystarczy się tylko położyć na 30 minut i wszystko wraca do normy (oczywiście mówię tu o zwykłym bólu głowy, a nie migrenie).

Trzymajcie się cieplutko! 


źródło:
1. http://www.swiat-zdrowia.pl/artykul/zniesc-ten-bol-raport-o-lekach-przeciwbolowych
2. Atlas bólu w ludzkim ciele - świat wiedzy kwiecień 2014, 4/2014 
3. Patofizjologia i klasyfikacja bólu. J. Dobrogowski, R.Zajączkowska, J.Dutka, J.Wordliczek, Polski przegląd neurologiczny 2011, VIA MEDICA, t.7, s. 20-30

niedziela, 17 sierpnia 2014

Uciekające rośliny

Zastanawialiście się kiedyś jak rośliny się poruszają? 
Nie, nie zwariowałam i jestem trzeźwa. Rośliny też się poruszają. Może nie tak jak w kreskówce, że zamiast korzeni mają dwie nóżki i biegają, ale poruszać się potrafią.


Oczywiście rośliny poruszają się po dostaniu jakiegoś bodźca środowiskowego lub wewnętrznego. Bodźce mogą być różne. Te zewnętrzne to światło, siła ciążenia, różnica temperatury, obecność wody, tlenu, substancji organicznych, siły mechanicznej (dotyk, wstrząs). Jak już zadziałają to wykonują w komórkach zmiany fizykochemiczne, które zapoczątkowują inne reakcje fizjologiczne, które skutkują realizacją ruchu. To wszystko co wam opisałam ma swoje nazwy: faza percepcji bodźca, faza pobudzenia i na końcu faza reakcji.

Teraz tak.. skoro roślina jest organizmem wielokomórkowym to potrzebny jest nam goniec, który będzie informacje przekazywał z jednej fazy do drugiej. U roślin są to hormony, które nazywane są również fitohormonami. Głównie udział bierze tutaj auksyna. Auksyny- wpływają na wydłużanie komórek roślinnych, wyginanie łodyg i korzeni, otwieranie pąków. Inne fitohormony to: gibereliny, cytokininy, kwas abscysynowy.


Dobrze to przejdźmy już do ruchu, bo to najciekawsze :)

Możemy wyróżnić taksje, ruchy organów (tropizmy i nastie) i wszystko to co pomaga w rozsiewaniu zarodników i nasion. 

Zacznijmy od taksji:
Mam nadzieję, że macie świadomość, że rośliny nie mogą się tak przemieszczać z miejsca na miejsce jak zwierzęta. Jeśli myśleliście, że powiem wam coś właśnie takiego to wybaczcie, ale tak cudownie nie jest. Ale.. Zawsze jest jakieś ale:) bo mchy, paprocie i rośliny nagozalążkowe, są zdolne do swobodnego ruchu w przestrzeni poprzez to, że posiadają wici. Również ruch chloroplastów, które zmieniają swoje położenie pod wpływem słońca możemy uznać do taksji.
źródło: http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/4/49/Plagiomnium_affine_laminazellen.jpeg
Piękne chloroplasty :) 

Ruch głównie polega na zmianie położenia organów, czyli liści, pędów, wąsów czepnych, korzeni. Wyróżnia się ruchy rotacyjne, które dotyczą młodych pędów i wąsów roślin czepnych, które po prostu poszukują podpory. Ruchy snu natomiast to nic innego jak składanie liści w dół np. fasoli.

Dalszy podział ruchu roślin to ruch wzrostowy - czyli taki, który powodowany jest przez niejednakową szybkość wzrostu młodych komórek zlokalizowanych po obu stronach reagującego organu.

Przejdźmy do tropizmów:
tutaj sprawa jest prosta, bo nazwa pochodzi od bodźca, który powoduje ruch:
* fototropizm- działanie światła - zauważyliście czasem, że roślina przekrzywia się w stronę światła?
*geotropizm- siła ciążenia
*chemotropizm- czynnik chemiczny
*termotropizm- temperatura
*hydrotropizm- różnica uwodnienia środowiska
*tigmotropizm- bodziec mechaniczny
*elektrotropizm- zmiana potencjału elektrycznego
*traumatotropizm- zranienie
źródło: https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgbd0oVjWmvLggXHcfVBCPw0NnC6COteWmLoXMZOuG6b4XTL_u9a1AkH8k0wNKaAUxD5Hhyqk5NheMP8kbQFMh7jk2zRj5ZfQxOPRvf1Cfz_sKbVZ_I6HFUYIYr6XpECk4LL6kxLrXueRo/s1600/phototropism.png


Kolejne to nastie:
Żeby nie było za łatwo tutaj też są różne rodzaje:
*termonastia- otwieranie się kwiatów krokusa/tulipana
*fotonastia- otwieranie kwiatów szczawika lub goryczki
*hydronastia- otwieranie kwiatów przy dużej wilgotności
*sejsmonastia- reakcja na dotyk (rosiczka)


źródło: https://www.youtube.com/watch?v=YnGfId9VZh0
Super przykład sejsmonastii u rosiczki i mimozy :) 

W obu przypadkach termonasti/fotonastii jest to wywołane przez niejednakową szybkość wzrostu komórek zlokalizowanych po zewnętrznej i wewnętrznej stronie płatków korony.

Wspomniałam na początku o rozsiewaniu nasionek jako ruch. Owszem, nawet tkankę martwą (uschniętą), która wypuszcza swoje nasionko kataloguje się do ruchu. Łuski szyszek sosny, które otwierają się po wysuszeniu co umożliwia rozsiewanie nasion/zarodników też zaliczana się do ruchu roślin.

Najbardziej lubię roślinkę, która nazywa się niecierpek bo skubany jest tak niecierpliwy, że wystrzela swoje nasiona na duże odległości. Jest to spowodowane napięciem mechanicznym, które powstaje pomiędzy pobierającymi dużo wody, silnie pęczniejącymi warstwami owocni, a jej warstwami zbudowanymi ze stawiającej opór tkanki mechanicznej. Jeśli spotkacie tego przyjemniaczka na spacerze to postarajcie się nacisnąć jego nabrzmiałe ukryte nasionka i zobaczycie jak wystrzeli. Ps: jeśli raz wam się nie uda to znaczy, że jeszcze za wcześnie. Nie męczcie rośliny :))

źródło: szynwald.pl


źródło: glinna.pl

To by było na tyle jeśli chodzi o ruchy roślin. Rośliny są mało skomplikowane  - Nie powiedział nigdy żaden student biologii ;)
Na zakończenie polecam filmik odnośnie niecierpka. Dla niecierpliwych akcja od 2:10 - dokładnie pokazane jest jak bardzo niecierpek jest niecierpliwy  ;) Klik


Trzymajcie się cieplutko! 

Źródło:
1. Ruchy roślin w Najważniejsze teorie biologii, PWN, Warszawa 2011

piątek, 8 sierpnia 2014

Twarzą w twarz

Dzisiejsza notka będzie z dedykacją. Dawno temu obiecałam notkę, wreszcie się zmobilizowałam. Wybacz, że tak długo musiałeś czekać ;)


Dzisiaj chciałabym przybliżyć wam trochę historię pewnego prymata. A dokładniej szympansa, a jeszcze dokładniej bonobo. 

Przede wszystkim szympansy należą do grupy: Pan (szympans)

Występowanie: Afryka Środkowa i Zachodnia, pas równikowy.

Szympansy bonobo odkryte dopiero w 1928 roku.

Morfologia:
Samiec osiąga wagę do 50 kg i mierzy 115 cm. Samice natomiast do 30 kg, w porównaniu do szympansa zwyczajnego mają ciemniejszą sierść, dłuższe nogi, zaznaczoną czerwień wargową, małe uszy, ciemniejszą twarz, a samice mają wydatniejsze piersi :)
źródło: http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/4/4b/Bonobo-Head.jpg


Odżywianie: 
głównie roślinki

Zachowanie:
Bonobo są dużo spokojniejsze od szympansa zwyczajnego. A wiecie dlaczego? Bo rządzą kobiety! Przez co występuje rzadsza agresja, samice zyskują status matki i są z nimi dłużej związane emocjonalnie. Żyją w 100 osobowych gromadach, budują gniazda. A co robią samce? Chodzą na patrole i jak się wkurzą na kogoś obcego to mogą go nawet zabić.

Ciekawostki:
Potrafią rozpoznawać się w lustrze, bardzo dobrze rozpoznawalna jest przez ludzi mimika twarzy czy ich gesty. Ich śmiech przypomina śmiech ludzkich dzieci.
źródło: http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/0/05/Bonobo_011.jpg/800px-Bonobo_011.jpg


Rozmnażanie:
Są promiskuityczne, czyli każdy z każdym. Nie mają z tym  żadnego problemu.

Jednakże dlaczego są takie interesujące i co ich wyróżnia w stosunku do innych prymatów?

A to, moi drodzy, że  uprawiają seks dla przyjemności! Mają różnorodne zachowania seksualne: pozycja twarzą w twarz, całują się z językiem, występuje seks oralny, onanizują się. Po co im ten seks? Po to po co człowiekowi. Dla rozładowania stresu, zmniejszenia agresji, utrwalania więzi jako wyraz radości.
źródło: http://www.wrozka.com.pl/images/website/2011/02/amory/szympansy.jpg


Ważne również jest to, że  szympansy dzielą z nami 98,7% genów i wymyśliły sobie społeczeństwo, które głównie opiera się na seksie. Dlatego są takie super, ponieważ rozgraniczyły prokreację z seksem. Tak jak napisałam wcześniej robią to dla przyjemności. Oczywiście musimy pamiętać, że ich stosunek nie trwa długo. To dosłownie chwila, ale jednak robiona dla przyjemności ;) A dokładniej 13 sekund.

Zastanawiacie się co z "wpadkami"? Skoro kochają się tak często. Otóż samice do 5 roku życia karmią piersią swoje młode, a jak wiemy hamuje to płodność i tylko ją ;) Bo ochota jest zawsze.

źródło: http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/6/6e/Bonobo_0155.jpg/640px-Bonobo_0155.jpg

Zaspokajają się również za pomocą dłoni. Podczas stosunku patrzą sobie w oczy. Samice są bardziej aktywne seksualnie niż samce, a wojaże zaczynają jeszcze przed okresem dojrzewania, czyli przed 12 rokiem życia.

Seks jest bardzo ważny w ich życiu. Do tego stopnia, że po polowaniu, kiedy mają leśne zwierzątko to zamiast się rzucić od razu i je zjeść, one uprawiają ze sobą seks. Jak już każdy z każdym pofigluje to zabierają się do spożywania posiłku.

źródło: http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/9/97/Bonobo_group_hug.jpg/1024px-Bonobo_group_hug.jpg

Bonobo są bardzo rodzinne :) 

Samice, ale i samce proponują sobie seks jako formę pocieszenia, są bardzo empatyczne ;)

Oczywiście seks można wykorzystać też dla korzyści. Częściej korzystają samice. Uwiodą swojego partnera co umożliwi im dostanie np. pysznych owoców.

Wracając.. jak każdy z każdym to każdy z każdym. 75% stosunków odbywa się pomiędzy osobnikami tej samej płci.
źródło: http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/8/80/Bonobo_sexual_behavior_1.jpg/1024px-Bonobo_sexual_behavior_1.jpg


Zazdrość?
Oczywiście, jeśli powiedzmy jakiś bonobo samiec okaże się zazdrosny bo zobaczy, że ta samica,z którą przed chwilą miał stosunek już się stosunkuje z innym bonobo, to co robi samiec? Oczywiście człowiek wziąłby takiego na bok i trochę mu obił twarzyczkę. A samiec odciąga swojego rywala i zaczyna kopulować z samicą. Niech wie kto tu rządzi!

I takie o to są szympansy. W końcu jesteśmy jak ten trzeci szympans.


Trzymajcie się cieplutko! 



Źródło:
1. Wykład z prymatologi porównujący szympansy bonobo
2. Newsweek 29/2014 , 14-20,07,2014 "Seks według Bonobo"

niedziela, 3 sierpnia 2014

Mężczyzna, który pomylił swoją żonę z kapeluszem

Dziś pora na podsumowanie naszych anatomicznych notek. Wiem, że nie poruszyłam kilku układów. Choćby płciowego, oddechowego i  wielu innych. Może jeszcze do nich powrócę jak trafię na coś ciekawego.

Ostatnimi czasy przeczytałam książkę, którą na zajęciach poleciła nam biologom nasza pani doktor, mówię tutaj o książce pod tytułem "Mężczyzna, który pomylił swoją żonę z kapeluszem" O. Sacks'a Choć tytuł bardzo zabawny to treść już nie koniecznie. Jeśli kogoś interesują różne przypadki jakie mogą spotkać człowieka to polecam jak najbardziej. Zebrałam dla was dosłownie cztery przypadki (w książce jest dużo więcej), które najbardziej mnie zaciekawiły. Postaram się je przedstawić dość precyzyjnie i bez zbędnego opisywania. Do dzieła.

źródło: http://znam.to/userfiles/R/079/R079-222c38c.jpg

1.
Pierwszy przypadek, który mnie zainteresował to właśnie owy mężczyzna, który pomylił swoją żonę z kapeluszem. 

Problemem mężczyzny był brak możliwości widzenia całości, czyli w momencie kiedy patrzył na czyjąś twarz nie widział w niej konkretnej osoby, a poszczególne elementy np. oczy, wąsy, usta. Kiedy lekarz pokazywał mu zdjęcia swoich bliskich rozpoznawał je właśnie po poszczególnych elementach. Swojego kuzyna rozpoznał właśnie po wąsach.

W momencie, w którym dostał od swojego lekarza różę, miał on okropny problem z określeniem co to jest. Analizując kształt róży doszedł do wniosku, że jest to na pewno kwiatostan lub kwiat. W momencie, w którym lekarz zaproponował żeby powąchał owy przedmiot, wtedy dopiero pacjent przypomniał sobie, że to najwspanialsza czerwona róża.

Prawdopodobnie zaburzenia te związane były z przewodzeniem bodźców wzrokowych. W dalszej części tego nazwijmy to artykułu pojawiał się problem z rozdzieleniem na  to co konkretne i realne. Czyli pacjentowi brakowało osądu zjawisk.

Oczywiście pacjent był malarzem, więc wraz z postępem choroby jego styl malowania się zmienił, więc był bardziej ceniony w towarzystwie.

A dlaczego pomylił żonę z kapeluszem? Dlatego, że kiedy zakończył rozmowę z lekarzem, chwycił głowę żony, zaczął ją w pewien sposób wykręcać bo myślał, że to kapelusz, który powiesił na wieszaku przy wejściu...

W lipcowym numerze świata wiedzy z tego roku (2014) jest krótka notka zatytułowana "Jak Twój mózg rozpoznaje twarze?". Pozwólcie, że przepiszę wam ten tekst:

Jennifer Aniston to znana aktorka. Co jednak dzieje się w mózgu, gdy widzimy jej twarz? Rodrigo Quian Quiroga z Kalifornijskiego Instytutu Technologicznego odkrył, że dla twarzy, które widujemy często i zapamiętujemy, tworzy się oddzielna sieć neuronów w zakręcie wrzecionowatym, obszarze mózgu w płacie skroniowym. Poszczególne komórki mózgu mogą się przy tym ekstremalnie specjalizować: u jednego z uczestników  eksperymentu wykryto neuron, który wykazywał aktywność wyłącznie wtedy , gdy jego właściciel patrzył na podobiznę Jennifer Aniston. Jedyne zadanie owej komórki polegało zatem na tym, aby identyfikować tę aktorkę.


2. Bezcielesna kobieta

Ten przypadek jest bardzo ciekawy. Krótko mówiąc pewna kobieta miała mieć operację, ponieważ miała kamicę żółciową. Kobieta miała 27 lat. Jednakże przed operacją czuła się dziwnie, ale wiadomo psycholodzy stwierdzili, że to normalne bo się stresuje operacją. Jednakże po operacji już nie było to takie oczywiste. Otóż kobieta straciła zdolność czucia swojego ciała. Płaty ciemieniowe nie otrzymywały informacji czuciowych. Po badaniach okazało się, że płaty pracowały, ale nie miały na czym pracować. Czyli nie było wrażeń proprioceptywnych.

Zjawisko propriocepcji związane jest z odbieraniem bodźców związanych z ruchem i położeniem ciała. Czyli jak leżymy na łóżku to wiem, że każda część naszego ciała leży w konkretnym miejscu łóżka.

Lekarze postawili na zapalenie nerwów. Poczucie, że mamy ciało opiera się na 3 rzeczach:
-wzroku
-zmyśle równowagi
-propriocepcji

Kobieta mogła funkcjonować dalej, jednakże jej życie musiało się diametralnie zmienić. Mogła się poruszać tylko wtedy gdy patrzyła na swoje części ciała. Jeśli chciała do kogoś pomachać na przywitanie, musiała wzrokiem podążać za swoją ręką. Życie w miarę normalnie umożliwiało jej patrzenie na swoje części ciała.
Również za przyczynę lekarze uznali zbyt dużą ilość witaminy B6 (pirydoksyna).

3. Mężczyzna, który wypadł z łóżka

Tutaj sprawa jest bardzo prosta. Mężczyzna wypadł ze swojego szpitalnego łóżka, ponieważ uważał, że noga, która leży w jego łóżku jest martwa i nie należy do niego, a wszystko to jeden wielki żart. W momencie kiedy pozbywał się swojej nogi, pozbywał się całego swojego ciała z łóżka.

Lekarze tłumaczyli to jako utratę świadomości swojej porażonej kończyny.

Zagadką jednak jest to, że pacjent nie mógł stwierdzić, gdzie jest jego "prawdziwa" noga.

4. Na prawo patrz.

Pacjentka, która przeszła rozległy udar, który uszkodził głębokie i tylne partie prawej półkuli mózgowej.

Sprawa również bardzo prosta, kobieta nie widziała wszystkiego co znajdowało się po jej lewej stronie. Jeśli na talerzu jedzenie było po lewej stronie, tej części obiadu nie znajdowała. Chyba, że przekręciła talerz w drugą stronę, wtedy widziała to czego nie widziała wcześniej. Tak samo jeśli po proszono by tą kobietę o opisanie konkretnych sklepów, budynków w jej rodzinnym mieście, podałaby wszystkie po prawej stronie, a zapomniałaby o tych z lewej strony. One dla niej nie istnieją. Kobieta również malowała się tylko z prawej strony. Czyli codziennie makijaż tylko po jednej stronie...

Jak widzicie nasz mózg, ale i nasze całe ciało potrafi uprzykrzyć nam życie, albo spowodować je trochę trudniejsze.. Jeśli zaciekawiła was, któraś historia to polecam zajrzenie do książki. Wszystkie historie są bardzo dobrze opisane.

Na dziś to wszystko.

Trzymajcie się cieplutko! 


Źródło: 
1. Oliver Sacks- Mężczyzna, który pomylił swoją żonę z kapeluszem, Poznań 2008
2. Świat wiedzy, Jak Twój mózg rozpoznaje twarze, lipiec 2014

niedziela, 27 lipca 2014

Ckliwie

Poprzednia notka była dość poważna to dziś przejdziemy do czegoś "lżejszego". Cofniemy się w naszym anatomicznym opisie człowieka. Dziś zwrócimy uwagę na łzy. Zastanawialiście się kiedyś czy łzy w każdym momencie naszego życia są inne? Jeśli ktoś z was się kiedykolwiek nad tym zastanawiał to jestem pełna podziwu! Sama nie zwracałam na to uwagi. 

Nie przedłużając zaczynajmy :) 

Celem krótkiego wstępu. Łzy naszym oczom są bardzo potrzebne. Film łzowy powleka gałkę oczną i dzięki temu, że mrugamy rozprowadzany jest po całym naszym oku.  Fajnie brzmi pojęcie filmu, ale już tak w biologii jest, że czasem coś dziwnie się nazywa. Otóż taki film musi się składać z trzech warstw, z czego każda z nich pełni bardzo ważną funkcję. Pierwsza warstwa jest wodnista i jest wydzielana przez gruczoły łzowe. Druga warstwa śluzowa, wydzielana przez komórki kubkowe spojówki. Trzecia warstwa tłuszczowa wydzielana jest przez gruczoły łojowe Meiboma [jeśli na powiekach widzicie takie małe "krosteczki" to proponuje wybrać się do endokrynologa, bo możliwe że macie je zapchane]. 

Rola poszczególnych warstw:
* Pierwsza warstwa jest zewnętrzną ochroną filmu łzowego, czyli uniemożliwia odparowanie łzom, umożliwia poślizg podczas ruchów gałki ocznej. 
* Druga warstwa składa się z wody, więc jej zadaniem jest odpowiednie nawilżenie rogówki i dostarczenie tlenu. Również zajmuje się dezynfekcją oka. 
* Trzecia warstwa umożliwia przyleganie i utrzymywanie się filmu łzowego na powierzchni rogówki. 

źródło: http://www.twojesoczewki.com/modules/prestapress/uploads/390/264.jpg
Zwróćcie uwagę, że kanalik łzowy znajduje się również w nosie ;) To dlatego jak płaczemy od razu leci nam z nosa ;)


źródło: http://www.twojesoczewki.com/modules/prestapress/uploads/390/263.jpg

Pewna pani - Rose-Lynn Fisher zastanawiała się nad wyglądem swoich łez. Wpadła na super pomysł, żeby sprawdzić łzy pod mikroskopem. Muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem całego tego pomysłu. 

Fakty są takie, że wyznaczyła 100 różnych typów łez... Zaczynając od tych podstawowych, których zadaniem jest nawilżenie naszego oka. Jednakże wszelkie łzy wyglądają inaczej. Choćby te, które powstają podczas krojenia cebuli ;) 
Jak z cebulą to wydaje się jeszcze dość oczywiste, bo kiedy ją kroimy aminokwasy, które wchodzą w jej skład zawierają siarkę i tworzy się S-tlenek tiopropanalu. Ten oto związek wraz z powietrzem dostaje się do naszych oczu i rozpuszcza w płynie łzowym, skutkując powstaniem kwasu siarkowego, który podrażnia nasze oko, a organizm się broni produkując łzy. Po tym co napisałam myślę, że też widzicie pewną oczywistość. Skoro łza połączy się z S-tlenkiem tiopropanalu to oczywiście jej wygląd pod mikroskopem się zmieni. Ale jak ta cała historia ma się do zmiany wyglądu łez "smutku", czy szczęścia? 



ŁZY PO KROJENIU CEBULI 


Joseph Stromberg tłumaczy to w ten sposób, że są główne typy łez (basal, reflex, psychic). Nazwijmy je podstawowe, "odruchowe" i "psychiczne" związane z emocjami. Stromberg wyróżnia również podstawowe substancje, które zawiera każda łza: oleje, przeciwciała, enzymy zawieszone w słonej wodzie. Różne typy łez mają różny układ molekularny. Emocjonalne łzy mają białka, które opierają się na hormonach zawierających neurotransmitery leucyny, enkefaliny, które są naszymi naturalnymi proszkami przeciwbólowymi, które pojawiają się  w organizmie w odpowiedzi na stres. 

BASAL PODSTAWOWE ŁZY

ŁZY SZANSY/ NADZIEI

ŁZY ŻALU

ŁZY ŚMIECHU PRZED PŁACZEM

ŁZY WSPOMNIEŃ

ŁZY ULGI

ŁZY NADZIEI I MOŻLIWOŚCI


Warto zauważyć, że każda łza może inaczej wyglądać pod mikroskopem. Wszystkie łzy poszczególnych grup np. nadziei i możliwości będą miały taką samą chemiczną kompozycję, ale mogą wyglądać inaczej, ze względu na lepkość, parowanie (ewaporacje) jak również ustawienia mikroskopu.  

Jak dla mnie ogromnie niesamowite jest to, że każda łza, którą wyprodukuje nasze ciało wygląda inaczej. Jak zwykle, to co najprostsze wydaje nam się na tyle oczywiste, że nie zastanawiamy się nad całością.



Trzymajcie się cieplutko! 


źródło: 
1. http://www.lifebuzz.com/tears/ 
2.http://www.rose-lynnfisher.com/tears.html
3. Fotografie pochodzą ze stron podanych w źródle (1,2). 
3.http://www.mojeoczy.pl/zdrowe-oczy/rola-lez-w-prawidlowym-funkcjonowaniu-narzadu-wzroku/