Jesteśmy nadal w temacie człowieka i jego poszczególnych elementów, które wydają mi się dość ciekawe. Planuję jeszcze koło 4-5 notek w tym temacie i wracamy na stare śmieci, czyli tematy na nowe notki dostarczy mi po prostu życie ;)
Zabieramy się...
Chciałabym wam dziś trochę powiedzieć o arytmii serca. O tym jaką potrafi być niespodzianką i jakiego stracha może nam przynieść.
Przede wszystkim arytmia to zaburzenie pracy serca, skutkujące nieregularną pracą serca. Można to bardzo łatwo odczuć, po prostu ma się wrażenie jakby wasze serducho za bardzo nie wiedziało co chce zrobić czy skurcz komór czy może przedsionków, a może po prostu już pora na odpoczynek? Nie jest to miłe uczucie, osoby mające problem z sercem dobrze wiedzą jaki to dziwny ból.
No dobra łatwo brzmi, nieregularna praca serca, ale co może ją spowodować?
Przede wszystkim życie w stresie!
Moi drodzy jeśli jesteście osobami, które się wciąż stresują (jak JA) to musicie coś z tym zrobić. Ja się biorę za siebie to i wy możecie ;) A wyjdzie wam tylko na dobre :))
Kolejnym powodem mogą być problemy z zastawkami, choroba niedokrwienna serca, wszelkiego rodzaju wady wrodzone.
Arytmia może trwać cały czas, a może pojawiać się czasowo. Ciężko to skubaństwo wykryć bo nie pozostawia po sobie śladów fizycznych w sercu.
No to skąd możemy o niej się dowiedzieć?
Z takiego fajnego urządzenia co nazywa się "Holter", które robi nam pomiar EKG przez 24h.
Jakie są objawy arytmii?
-kołatanie serca, skoki tętna, kłucie w klatce piersiowej, duszności, zaburzenia snu, ból w klatce piersiowej i omdlenia.
Także natychmiast odstawiamy stres!
Najważniejsze rzeczy odnośnie arytmii macie powyżej, a teraz ciekawostki sztuk dwie.
Pierwsza ciekawostka jest taka, że jeśli wpadnie wam do głowy (idiotyczny!) pomysł, żeby spróbować METAMFETAMINY to radzę go sobie wybić z głowy bo możecie ją wziąć raz i powąchacie sobie kwiatki od spodu. Dlaczego? Prosta sprawa, metamfetamina powoduje zaburzenia w układzie bodźco-przewodzącym serca. Z naukowego na nasze powoduje po prostu arytmię.
Jak was znajdą martwych to i tak prędzej znajdą metamfetaminę niż arytmię bo jak mówiłam, arytmia nie zostawia śladów fizycznych w sercu. Także.. your choice..
Zwróćcie uwagę na to, że podczas trwania filmiku linia izoelektryczna (linia pozioma zarejestrowana w czasie, gdy w sercu nie stwierdza się żadnych pobudzeń (aktywności) ) jest coraz dłuższa. Aktywność serca zmniejsza się.
Druga ciekawostka dość krótka i pewnie wielu z was znana. Wiecie jak to jest na filmach, jak pacjent umiera? Słychać takie ładne "piiiiiiiiiiip" i co robią lekarze? Biegną czym prędzej z defibrylatorem i robią pacjentowi elektrowstrząsy..
No i tu jest błąd!
Nie robimy tak!
Elektrowstrząsy nic nie dadzą!
Trzeba to serducho pobudzić masażem serca, wiecie jak w normalnej reanimacji! Ale wiadoma sprawa, tak ładniej wygląda. Ten dramatyzm!
Na dziś to już wszystko. Mam nadzieję, że trochę was zainteresowałam. Staram się pisać dość krótkie, znośne notki żeby nie zagłębiać się za bardzo w szczegóły wszelkich procesów. Aczkolwiek jeśli jakiś temat was zainteresował to proszę o komentarz to postaram się go rozwinąć.
Na zakończenie krótki film, o Brian'ie Schreck'u, który wykorzystuje bicie serca swoich umierających pacjentów. Muszę przyznać, że całkiem ładnie do brzmi i dla rodzin zmarłych dzieci jest bardzo pomocne. Zatrzymajcie się na chwile i posłuchajcie. Klik <3
Trzymajcie się cieplutko!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz