Witajcie moi drodzy, nie wiem czy wiecie, ale dokładnie rok i 4 dni temu napisałam pierwszą notkę na tym blogu. Wiedziałam, że chcę coś zrobić ze swoją nazwijmy to wiedzą. W momencie kiedy już wszyscy domownicy nie mogą słuchać wszystkich biologicznych ciekawostek.. trzeba było szukać innego miejsca do gadania ;) Jestem z siebie ogromnie dumna. Mimo, że notki nie były tak często jakbym chciała, to odczuwam ogromną satysfakcję z tego roku. Mam nadzieję, że blog będzie się rozwijał! Mimo tego, że komentarzy zbyt dużo nie ma pod notkami, najważniejszy jest dla mnie licznik z prawej strony. Jest was coraz więcej. Nawet jeśli nie zostawiacie komentarzy to i tak wiem, że ktoś był i mam nadzieję, że chociaż połowa z was przeczytała moje wypociny i chociaż połowie z was coś zostało w głowie. Dziękuję wszystkim, którzy mnie wspierają i zachęcają do dalszego pisania. Jeszcze raz dziękuję!
źródło: http://pinksweetsshop.blox.pl/resource/Obraz_29786.jpg |
A teraz pora na urodzinową notkę. Tematyka może mało wesoła, ale przygotowana bardzo rzetelnie z kilku źródeł, mam nadzieję, że od dziś inaczej spojrzycie na tabletki przeciwbólowe :))
Zacznijmy najpierw od tego co to jest ból?
Ból to nieprzyjemne zmysłowe i emocjonalne doznanie. Potencjalnie zagrażające naszemu życiu. Czyli wszystko to co odczuwamy, a grozi naszemu życiu.
Ból może wystąpić w kilku nazwijmy to wariantach:
1. przy podrażnieniu receptorów bólowych (nocyceptorów)
2. obniżeniu progu ich pobudliwości (ból receptorowy)
3. uszkodzeniu struktur/ układu nerwowego
4. bez uszkodzenia tkanek (ale chory je odczuwa, te uszkodzenia)
źródło: http://www.trening-indywidualny.pl/files/other/b%C3%B3l.jpg |
Dobrze, fajnie brzmi, ale jaki ból jest każdy wie. Ale czy ktokolwiek z was zastanawiał się jaka jest funkcja bólu?
Muszę przyznać, że ja też tak na ból nie patrzyłam, ale dzięki dzisiejszej notce zacznę tak myśleć ;)
Funkcje:
1. ostrzegawczo-ochronna (halo, halo! boli Cię? Dobrze, to teraz biegiem do lekarza bo coś jest nie tak!)
2. wymusza ograniczenie aktywności (wiadomo, boli was noga, to nogę od zaraz oszczędzamy)
3. umożliwia organizmowi utrzymanie homeostazy (żeby organizm nie zwariował, bo coś jest nie tak i co tu teraz zrobić, komórki szaleją!)
4. brak reakcji ze strony organizmu na ból, skutkuje powikłaniami
Dobrze, definicję znamy, funkcję znamy, a rodzaje?
Rodzaje są dość proste. Oczywiście wymienia się ból ostry i przewlekły. Nikogo nie zdziwiłam prawda?
Przy opisywaniu bólu ostrego opiszę od razu jak to się dzieję, że mózg "czuje" ból.
źródło: http://www.artykul.com.pl/wp-content/uploads/2012/11/b%C3%B3l.jpg |
W bólu ostrym, odczuwanie bólu nazywane jest nocycepcją.
Nocycepcja obejmuje 4 etapy: 1) transdukcja 2) przewodzenie 3) modulacja 4) percepcja
Cały proces polega na tym, że organizm zamienia energię, którą wywołuje bodziec uszkadzający na impuls elektryczny, który zostaje przeprowadzony przez włókna nerwowe w obwodowych zakończeniach nerwowych neuronu nocyceptorowego. Uszkodzenie tkanki skutkuje uwolnieniem mediatorów, czyli takich substancji jak: substancja P, histamina, cytokiny. Ich zadaniem jest rozwój zapalenia neurogennego w miejscu urazu. Czyli? Czyli objawami takimi jak zaczerwienienie, obrzęk i przede wszystkim ból. Dalsza droga polega na przekazaniu impulsu do zwoju korzeni grzbietowych nerwów rdzeniowych. Tutaj uwalniane są aminokwasy, które pobudzają wcześniej wymienione mediatory. Końcowym etapem jest wymieniona pod numerkiem czwartym percepcja, która ma miejsce w mózgowiu. Mózgowie musi sobie uświadomić, że organizm chce poinformować o zagrożeniu, czyli po co ta cała stymulacja bólowa. Również tutaj powstaje lęk, agresja, gniew i zjawisko zapamiętania bólu.
Drugim rodzajem bólu jest ból przewlekły. Jego charakterystyczne cechy to:
- trwa dłużej niż 3 miesiące
- ból odczuwany jest mimo wygojenia tkanek
- naukowcy nazywają ból przewlekły oddzielną chorobą
- w bólu przewlekłym zauważono zmniejszony przepływ krwi przez obszary wzgórza, natomiast w bólu ostrym przepływ krwi w tych obszarach jest zwiększony.
To by było na tyle, jeśli chodzi o podstawy bólu. Chciałabym jeszcze napisać wam parę informacji na temat bólu fantomowego.
Jestem pewna, że każdy z was słyszał takie określenie. Ból fantomowy, czyli ból, który pacjent odczuwa w kończynie, która została mu amputowana. Również mówi się o czuciu fantomowym, które mówi o tym, że pacjent odczuwa posiadanie usuniętej kończyny.
źródło: http://i.ytimg.com/vi/hMBA15Hu35M/hqdefault.jpg Terapia lustrzana, ważne, żeby nie było na ręce żadnej biżuterii (zegarków, pierścionków) |
Uznaje się, że 60-80% pacjentów odczuwa ból fantomowy. Nie ma tutaj żadnej reguły na to, kto jest bardziej podatny na tego typu ból. Jednakże częściej odczuwają go dorośli niż dzieci. Również osoby w starszym wieku i z bólem przed operacją.
Pacjenci opisują ból jak piekący, palący, ściskający, a nawet miażdżący. Stały lub napadowy, może się nasilać w wyniku stresu, zdenerwowania, podrażnienia kikuta bodźcami mechanicznymi.
Zauważono również, że jeśli w pierwszych dniach amputacji pacjent nie będzie skarżył się na ból jest większe prawdopodobieństwo, że bólu fantomowego odczuwać nie będzie. Jednakże ból ten może przejawiać się kilka miesięcy po operacji, a nawet lat. Może trwać jakiś okres czasu, potem przestać i wrócić ponownie.
Kolejna informacja jaką bym się chciała z wami podzielić to to, że mózg nie posiada receptorów bólowych (nocyceptorów). No dobrze to dlaczego boli nas głowa?
Dlatego, że dochodzi do zapalenia naczyń krwionośnych w oponie mózgowej, skutkując obrzękiem i podrażnieniem tkanki, co wywołuje uczucie bólu głowy.
W przypadku dużego bólu, takiego jak oderwanie kończyny np. w wypadku, organizm pozwala nam "zapomnieć" na tyle o bólu, żeby zadbać o siebie i np. dojechać do szpitala. Jak to możliwe? A tak, że nasz organizm posiada opcję przetrwania. W momentach zagrożenia życia produkuje ogromne ilości adrenaliny i uśmierzaczy bólu, które umożliwiają nam natychmiastową reakcję.
Jednakże najgorsze według mnie są zjawiska, w których:
a) nie odczuwamy bólu,
b) odczuwamy przesadny ból.
Wydawałoby się, że nie odczuwanie bólu jest najcudowniejszym zjawiskiem, ale zastanówcie się.. Nie czujemy żadnego bólu, nawet takiego, jak ciepła żarówka. Nasz organizm nie potrafi chronić się przed takimi rzeczami i możemy sami zrobić sobie krzywdę. Jest to spowodowane tym, że informacje (impulsy), które powinny dotrzeć do naszego mózgu są zatrzymywane na śluzach i drzwi nie zostają otwarte. Czyli mózg nie ma pojęcia, że cokolwiek się dzieję.
Natomiast w przypadku, kiedy śluzy te są otwarte na okrągło, to każdy dotyk, ruch, który wykonujemy jest dla nas katorgą. Wyobraźcie sobie chodzenie po miękkim dywanie.. super prawda? Dla osoby, która przesadnie odczuwa ból będzie to najgorsza rzecz w życiu, ponieważ jej stopy będą chodziły po rozżarzonych węglach.. Choroba ta nosi nazwę wrodzonej analgezji.
W takim razie jak działają środki przeciwbólowe?
Wszelkiego rodzaju proszki przeciwbólowe opierają się albo na aspirynie, albo na paracetamolu, albo na ibuprofenie. Ich zadaniem jest blokowanie odczuwania bólu. Bardzo dobrze jest to wytłumaczone w tym filmiku: klik [napisy polskie!].
źródło: http://www.runners-world.pl/media/lib/184/shutterstock_21871753-943e3848168e71b227dec6d2ed606705.jpg |
Na zakończenie kilka informacji. Wiem, że jak już strasznie boli nas głowa, że sen, ani chwila odpoczynku nie pomaga to popijamy proszek czymś co akurat mamy pod ręką. Wiem, sama często tak robię. Jednakże mam świadomość, że to okropny błąd. Już mówię dlaczego..
Wszystkie napoje, które pijemy wchodzą w reakcję z lekami. Jedynie woda, nie wchodzi z lekami w żadne reakcje, więc leki mogą działać tak jak powinny.
Jeśli popijecie LEK + SOK GREJPFRUTOWY = reakcja, która powoduje zwiększenie stężenia leku. Tak samo jest w przypadku napojów, które zawierają KOFEINĘ (COLA, KAWA, ENERGETYKI).
Również LEKI Z ŻELAZEM + HERBATA= totalnie nic. Nic w tym sensie, że herbata powoduje, że leki zawierające żelazo przestają działać...
Moi drodzy, na dziś to wszystko.
Mam nadzieję, że zaczniecie brać leki tylko w ostatecznej sytuacji, kiedy wasz mózg za chwilę eksploduję ;) Oczywiście chodzi mi o to, żeby nie przesadzać. Czasem wystarczy się tylko położyć na 30 minut i wszystko wraca do normy (oczywiście mówię tu o zwykłym bólu głowy, a nie migrenie).
Trzymajcie się cieplutko!
źródło:
1. http://www.swiat-zdrowia.pl/artykul/zniesc-ten-bol-raport-o-lekach-przeciwbolowych
2. Atlas bólu w ludzkim ciele - świat wiedzy kwiecień 2014, 4/2014
3. Patofizjologia i klasyfikacja bólu. J. Dobrogowski, R.Zajączkowska, J.Dutka, J.Wordliczek, Polski przegląd neurologiczny 2011, VIA MEDICA, t.7, s. 20-30